piątek, 6 grudnia 2013

Akademia Orlika-cz.1

Witaj! W rozwinięciu znajdziesz pierwszą część mojego opisu konferencji Akademii Orlika, na której trenerzy z Barcelony uczyli polskich szkoleniowców. Poniżej krótka relacja w formie video.



Wykładowcami byli Joan Vila Bosch oraz David Hernandez Ligero.

Piłka nożna jest zawsze grą dwóch drużyn. Jest tak na całym świecie. Jednak w każdej drużynie, wszystko jest sumą zagrań indywidualnych piłkarzy. W rzeczywistości gra drużyny zależy od tego co każdy zawodnik wnosi do drużyny.

Co jest ważne jeśli chodzi o analizę?

To wkład każdego piłkarza w grę. Od czego zależy ten wkład? Od jakości indywidualnej piłkarza. Nie mamy z tym nic wspólnego. Drugi element to to, czego nauczył się piłkarz podczas całej swojej kariery. Zawsze to co ma w sobie wrodzone, jest podstawowym elementem. Ale wartość nauczenia pewnych elementów też jest bardzo ważna. Do 18 roku życia trzeba pracować z piłkarzem indywidualnie, a nie globalnie. Czyli, że zawsze ważniejszy jest piłkarz niż drużyna. Piłkarz musi cieszyć się z gry i uczyć się fundamentów futbolu. Jest to etap indywidualny. Wielu trenerów niestety o tym zapomina. Wiek od 17-18 lat jest etapem, gdzie najważniejsze jest wygrywanie i najważniejsza jest drużyna. Jeśli zawodnik w pierwszym etapie nie opanuje dobrze fundamentów i gry indywidualnej - nie będzie mógł pomóc swojej drużynie w odpowiedni sposób w etapie od 18 lat.

Piłkarz w etapie szkoleniowym musi uczyć się: patrzeć, myśleć, decydować i wykonywać! Nie tylko wykonywać. Musimy szkolić dzieci, aby grały inteligentnie. Tak, żeby właściwie reagowały na różne sytuacje w meczu. W naszym etapie szkoleniowym i w naszej relacji z dziećmi, ważne jest żebyśmy mieli na uwadze 3 aspekty:
-zrozumienie(to są dzieci, nie są dorosłymi - to my musimy je rozumieć, nie one nas)
-pomaganie(musimy im pomagać, chociaż czasami wydaje się im, że nie potrzebują pomocy…zawsze jej potrzebują)
-musimy być poważni i wymagający, ale również trzeba rozumieć, że dzieci mogą się mylić.

David analizując grę dorosłych oraz dzieci zauważa, że dzieci zwracają uwagę tylko na to, żeby dojść do piłki. Dorośli natomiast myślą również o innych rzeczach. Na czym polegają więc te różnice? Musimy znać mentalność dziecka.


Trenujemy zbyt dużą liczbę rzeczy na raz. Powinniśmy się skupiać na wybranych aspektach szkoleniowych przez określony czas.

David pokazuje grafikę Weina z 1995 roku, gdzie przedstawione jest to, że dzieci powinny stopniowo przyswajać kolejne etapy gry. Od 3 na 3, przez 7 na 7 aż do normalnej gry 11 na 11. Jest to jak w szkole. Ciekawym przykładem jest nauczyciel matematyki, który w 1 klasie podstawówki nie będzie uczył dzieci ułamków tylko zajmie się podstawami. Każdego roku dzieci powinny uczyć się czego innego. Stopniowo rzeczy coraz trudniejszych.

Częstym błędem trenerów jest nauczanie swoich podopiecznych(np. 8 latków) wszystkiego co oni sami umieją. Otóż klucz leży gdzie indziej. Na każdym etapie swojego rozwoju dzieci powinny uczyć się czegoś innego. Mądrość trenera powinna polegać na tym, że mimo iż ma większą wiedzę, to uczy tego co jest odpowiednie dla danej kategorii wiekowej.

Ważne dla trenera dzieci nie powinno być to, żeby wygrać w najbliższą niedzielę, ale żeby dziecko się nauczyło czegoś w tym sezonie. To jest sukces trenera.


Hiszpański trener podkreśla więc, że trzeba podzielić program na etapy. W tym celu konieczny jest wybór kryterium organizacyjnego.

Trzy kryteria:
-rozwój fizyczny
-analiza gry
- rozumienie gry

Każdy element jest ważny, ale nie należy im poświęcać takiej samej uwagi. Rozwój fizyczny według Hiszpanów jest mniej istotny. David opowiada, że jeden z francuskich trenerów przyznał, iż Francuzi w ciągu ostatnich dziesięciu lat popełnili błąd poświęcając zbyt dużą uwagę właśnie aspektowi fizycznemu. Hiszpanie 10 lat temu stwierdzili, że aspekt fizyczny jest ważny, ale nie najważniejszy, nie jest decyzyjny.

Analiza gry: najpierw trenujemy zawartości treningowe, które można zastosować w każdym miejscu na boisku, potem zawartości treningowe, które można zastosować w danej strefie boiska. W trzeciej trenujemy zawartości treningowe w zależności od ustawienia na boisku i stylu gry.

Trzecia możliwość to sklasyfikować zawartości treningowe z tym co dzieci mogą/będą potrafiły zrozumieć. Kiedy byliśmy mali to każdy z nas chciał mieć piłkę. Kto ma piłkę - jest najważniejszy. Dziecko rozumie piłkę w sposób egocentryczny. Taki etap występuje między 2 a 6 rokiem życia. Na tym etapie dziecko odrzuca reguły rozumiane jako wspólne uczestnictwo. W czasie gier takich maluchów dominują cele indywidualne. David opowiada tu o sytuacji, w której dwóch zawodników wychodzi z akcją i mają przed sobą tylko bramkarza. Jeśli jeden poda do drugiego to ten będzie miał przed sobą pustą bramkę. Nie podaje jednak i strzela. Nie trafia w bramkę. Często w takich sytuacjach trenerzy mówią: powtarzałem ci tysiąc razy, że w takich sytuacjach masz podać. Dlaczego tego nie robisz? Nie widzisz? Nie rozumiesz? No właśnie o to chodzi, że on nie widzi i nie rozumie. Dziecko nie widzi sensu podawania piłki, bo rozumie grę egocentrycznie. Czy chodzi więc o to, że przez cały miesiąc trener powinien trenować podanie? Przecież drużyna nie będzie grała dobrze jak nie będzie podawała. Nie jest to ważne. Nie jest istotne, żeby drużyna grała dobrze, ale żeby dziecko uczyło się na swoim etapie tego czego powinno się uczyć, a nie trenować rzeczy, które służą wygrywaniu i lepszej grze drużyny. Kiedy mówimy o drużynie 16,17 czy 18 lat to powinniśmy oceniać trenera ze względu na grę drużyny. Jeśli natomiast mówimy o 7 latkach to trenera ocenia się pod względem postępów. Na przykład jeżeli trener na początku sezonu miał trójkę dzieci, które dobrze dryblowały na lewo i prawo, a na koniec sezonu ma już takich 8 dzieci to jest to bardzo dobry trener. Nawet jeśli jego drużyna nic nie osiągnęła.

Następny etap to z etap między 6 a 11 rokiem życia. Charakteryzuje się on większą organizacją i pozwala dzieciom uczestniczyć w różnych ćwiczeniach  - coraz bardziej zespołowych. Niemniej jednak akcje zespołowe trzeba rozumieć jako wynik zbiorczy akcji indywidualnych. Dzieci próbują robić akcję i czasami szukają z kimś współpracy, żeby ich akcja była lepsza. Jeśli samemu nie uda się przedryblować to podaje. Ale nie jest to jeszcze gra kolektywna. Nie organizujemy się w linie, aby bronić strefy. Nie ma sytuacji gdzie dziecko zastępuje kolegę w lini. Ale jest to już etap, gdzie dziecko potrafi pomóc koledze z drużyny z bliskiej linii. Więc pod koniec tego etapu jest to już czas, aby rozpocząć trenowanie podania.

Etap kolektywny(od 11 roku życia)-młodzi ludzie akceptują fakt bycia w grupie ze wszelkimi konsekwencjami. Preferują gry zabawowe i uporządkowane akceptując w dużym stopniu różne dyscypliny sportowe. W tym etapie dzieci potrzebują już meczu z zasadami, z sędzią oraz drużyna przeciwko drużynie.

Ze względu na te trzy etapy mamy świadomość, że nie możemy uczyć wszystkiego tego co wiemy, ale to co jest dla dzieci zrozumiałe i co szybko będą przyswajać.
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Już jutro część 2 opisu konferencji Akademia Orlika!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz