Jaime(trener) pokazał mi w czwartek rozpiskę całego mikrocyklu treningowego jego zespołu w dniach 31 marca - 6 kwietnia. W prawym górnym rogu widzimy założoną intensywność. Najwyższa w sobotę(mecz). Z treningów najwyższa wtorkowa, potem czwartkowa i tuż przed meczem, najniższa w piątek. Celem na ten tydzień było doskonalenie modelu gry. Jaime powiedział mi, że to jest oczywiście ruchome i elastyczne, i tak na przykład w czwartek trenowane było ćwiczenie(gra) z wtorku czyli 5x10(z bramkarzem 11). Najważniejsze, że cel się zgadzał. A było nim wzmacnianie ustalonego modelu gry oraz wyjście spod pressingu przeciwnika. Trening wyglądał więc tak, że po 20 minutowej rozgrzewce przez 50 minut przeprowadzana była jedna gra. Zaczynał bramkarz podając do jednego z 10 zawodników. Pole gry to połowa boiska pełnowymiarowego. Drużyna ta miała utrzymać się przy piłce. 5 zawodników "z drużyny przeciwnej" miało za zadanie odebrać piłkę i strzelić bramkę. Jak powiedział mi Victor(trener przygotowania fizycznego) zawarte jest tu od razu przygotowanie fizyczne, bo zawodnicy robiący pressing mają wykonać to co prawda przez 50 sekund, ale na pełnej...intensywności ;) Po tych 50 sekundach zawodnicy mieli odpoczynek 15-20 sekund i ponownie wracano do ćwiczenia. Ostatnie 20 minut było poświęcone na gierkę 11x11 na całe boisko z drużyną U16, w której znajdują się zawodnicy 15 i 16- letni. Tak więc najważniejsze w mikrocyklu są cele na dany tydzień, na dany trening, podcele do każdego z ćwiczeń, jak również założona intensywność na każdy dzień. Zawodnicy, którzy nie uczestniczą akurat w danym ćwiczeniu mają wykonywać w zależności od dnia ćwiczenia siły eksplozywnej, regenerujące czy funkcjonalne. Na koniec mamy uspokojenie organizmu. Mimo, iż zaobserwowałem zwykle w kółku rozciąganie statyczne na chyba końcu każdego treningu to pod każdym treningiem zapisane jest jeszcze ROZCIĄGANIE POD PRYSZNICEM ;) Tym pozytywnym akcentem kończę i pozdrawiam wszystkich czytelników :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz