Kiedyś młodzież godzinami bawiła się na ulicy czy podwórku. Aktywnie spędzała czas wspinając się po drzewach, grając w klasy czy w znane wszystkim "jedno podanie". Teraz jest to rzadkością. Dlatego zachęcam trenerów oraz rodziców do nawoływania młodych i do uświadamiania ich, że ci którzy oprócz treningów wychodzą "pokopać" o ścianę, pożonglować czy pograć na trawie przed blokiem - nie oszukujmy się - zrobią szybsze i większe postępy niż ci, którzy aktywnie czas spędzają tylko podczas aplikowanych przez trenera jednostek treningowych. Kolejna sprawa to zachęcenie rodziców do kupienia drabinki koordynacyjnej, wysłanie zawodnikom różnych ćwiczeń, a nawet zadanie domowe, że każdy ma wymyślić jedno swoje ćwiczenie na owej drabince. Przykładowo w każdy dzień zawodnik przez 15 minut ma wykonywać te ćwiczenia. Jak bardzo poprawi się jego koordynacja przez tydzień? miesiąc? pół roku? Oczywiście ćwiczenia można modyfikować, dostarczać zawodnikom nowe zestawy, oni mogą wymyślać nowe formy ruchów.
Na youtubie jest tego naprawdę mnóstwo... Korzystajcie z bogactwa internetu.
Praca nad samym sobą... to nie tylko treningi w klubie. Teraz do przodu najbardziej pójdą ci, którzy wykorzystają aktywnie czas między nimi.
Jak to jest z przydatnością drabinki koordynacyjnej? Kilka razy spotkałem sie ze zdaniem, iż owego przyrządy powinno się używać jak najrzadziej. Jaka jest pańska opinia na ten temat?
OdpowiedzUsuń