poniedziałek, 27 listopada 2017

Typy kursantów/stażystów w piłce nożnej

Źródło zdjęcia: fifa.com

Profesji trenera towarzyszy obowiązek uczestniczenia w stażach, kursach i szkoleniach czyli mówiąc krótko nieustannej edukacji. Wszystko po to, aby podopiecznym, z którymi się pracuje dawać większą jakość, a mówiąc w kontekście globalnym - w celu podniesienia poziomu polskiej piłki nożnej. Czy zawsze jest jednak tak kolorowo?

Chciałbym podzielić się z Wami moimi obserwacjami, na podstawie których nazwałem kilka typów uczestników:

Arogant - osoba, która przyjeżdża na kurs, ale tak naprawdę wszystko wie lepiej. Neguje wiele aspektów, które są prezentowane, do wszystkiego się czepia. Ocenia, mówi, że on wiele rzeczy zrobiłby inaczej. Wydaje mu się być gwiazdą i pokazuje, że jest mądrzejszy od innych wytykając błędy w pracy sztabu(jeśli mówimy o stażu). 

Przesadnie skromny - przyjmuje wszystko co jest przedstawiane za świętą prawdę, nie zadaje pytań, bo uważa że skoro przyjechał się tu czegoś nauczyć to ma być wszystko tak jest w danym miejscu. Nie poddaje refleksji prezentowanych treści, wyłącza czujność.

Niezaangażowany - nie zadaje pytań, nie docieka, przyjmuje tylko to co widzi, albo nawet cały czas rozmawia przez telefon, pisze smsy, gra w gry. Wydaje się, że przyjechał na szkolenie po "certyfikat".

Zbieracz - pyta tylko o wysłanie lub udostępnienie materiałów. Nawet jeśli je otrzyma - prawdopodobnie już do nich nie zajrzy.

Zrównoważony -  Moim zdaniem jadąc na staż obserwować pracę danego sztabu czy też jadąc na kurs/szkolenie powinno się połączyć pokorę i ciekawość. Uważam, że jadąc po edukację trzeba mieć otwarty umysł, żeby przyjąć to co mówi do nas adresat(niekoniecznie się z tym zgadzać), ale też zadawać pytania, jeśli coś jest niejasne, podejmować dialog. Warto zastanowić się czy to co jest prezentowane ma sens. Myślę, że kluczowe może też być zadawanie pytań: dlaczego działa się w dany sposób? Jest bowiem często wiele czynników, o których nie pomyślimy, a mogą mieć wpływ na podejmowanie takich czy innych działań. 

Mam świadomość, że czasami nie wszystko jest zero-jedynkowe i pewne kwestie zależą również od jakości prowadzących. Warto jednak najpierw zadać sobie pytanie: "co ja mogę z tego "wyciągnąć" do swojego warsztatu?"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz