Artykuł Damiana Bugańskiego, o którym więcej w dziale Współpraca.
„Trening był bardzo ciężki, sporo akcentów szybkościowo
siłowych, co chwile nowe ćwiczenia, a dziś nie mogę się ruszyć, bo mam zakwasy.” – zdanie to powtarzane jest
wielokrotnie przez wielu amatorów sportu. Stan braku komfortu i ból mięsni po
kilkunastu godzinach po zakończeniu aktywności fizycznej. Na pewno choć raz
towarzyszył każdemu z nas i skutecznie utrudniał proste czynności jak np. chodzenie
po schodach. Co tak naprawdę powoduje „zakwasy”? Jak sobie radzić z tym stanem? Odpowiedź jest dość złożona i ma na nią wpływ
wiele czynników.
Czy aby na pewno zakwasy?
Stan o którym rozmawiamy to nic innego jak efekt DOMS, czyli
opóźniona bolesność mięśniowa. Co
ciekawe, to że mięśnie bolą i mamy problemy z prostymi czynnościami ruchowymi,
nie ma związku z wytwarzaniem podczas wysiłku kwasu mlekowego. W rzeczywistości,
bolesność spowodowana jest mikrourazami mięśni, które zostały wywołane podczas
wykonywania ćwiczeń mocno obciążających nasz układ mięśniowy. Chodzi tu głównie
o ćwiczenia siłowe, bądź o ćwiczenia, z którymi nasze ciało nie miało jak dotąd
styczności.
Czy zakwasy są dla nas groźne?
Zdecydowanie nie, choć są okresy, gdy są nam bardziej bądź
mniej przydatne. W większości przypadków ból mięsni można utożsamiać z dobrze
wykonanym treningiem, szczególnie gdy jesteśmy w okresie budowania siły i mocy
mięśniowej. Oznacza to, że zaskoczyliśmy
swój organizm, mięśnie zostały mocno zmęczone, a organizm jest w fazie
regeneracji, co powinno skutkować
zwiększeniem naszych możliwości w kolejnych treningach. Ważne jest
jednak, aby umiejętnie obserwować swój organizm, gdyż nawarstwiające się
zmęczenie i brak pełnej regeneracji, może skutkować przetrenowaniem i spadkiem
możliwości wysiłkowych organizmu.
Opóźniona bolesność mięśni na pewno jest dobrym stanem w czasie okresu
przygotowawczego, nie będzie jednak naszym sprzymierzeńcem w czasie wzmożonych
startów, gdyż nie pozwala wtedy na nasze pełne zaangażowanie w wysiłek.
Jak sobie radzić z bolesnością mięsni?
-Rozciąganie – rozluźnia mięśnie, wspomaga przepływ krwi
przez tkanki mięśniowe, przez co więcej składników odżywczych może wpłynąć, co
skutkuje zwiększoną regeneracją.
-Masaż – rozluźnia mięśnie, podobnie jak rozciąganie
wspomaga przepływ składników odżywczych.
-Dieta – odpowiednia ilość dostarczonych aminokwasów oraz
składników energetycznych, znacznie zmniejsza efekt bolesności mięśni.
-Aktywność fizyczna – lekki trucht, czy też inna forma
treningu tlenowego wspomaga regeneracje, poprzez zwiększenie ukrwienia mięsni,
czyli automatyczne zwiększenie ilości tlenu i składników odżywczych w
mięśniach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz